Domowy i lekki paprykarz

 

Domowy paprykarz to super pomysł, przede wszystkim dlatego, że jest smaczny i wiemy co jest w środku ;), jest leciutki i myślę, że nawet w zaostrzeniu choroby może się sprawdzić jako pomysł na śniadanie lub kolację – pyszna pasta do tolerowanego przez nas pieczywka 🙂

Składniki:

–  3 średnie marchewki

– 1 korzeń pietruszki

– 1/4 bulwy selera

– 4 gałązki selera naciowego

– 500 g przecieru pomidorowego (pamiętaj, żeby wybierać przecier bez podejrzanych dodatków, bez cukru oraz bez kwasku cytrynowego)

– 450 g dorsza bez skóry i ości

– 1 łyżeczka soli

– 1/4 łyżeczki suszonego lubczyku

– 100 g białego ryżu (ja użyłam jaśminowego, ponieważ uwielbiam jego delikatny smak)

– ok. 250 ml wody lub buliony warzywnego

 

Przygotowanie:

Marchew, pietruszkę i seler obierz i zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Warzywa włóż do garnka, dodaj ryż, gałązki selera naciowego i podlej wodą lub bulionem warzywnym. Warzywa z ryżem duś na wolnym ogniu po przykryciem przez około 15 minut, od czasu do czasu mieszając. Po tym czasie dodaj przecier pomidorowy, dopraw solą i lubczykiem i duś wszystko dalej pod przykryciem, na wolnym ogniu przez kolejne 15 minut, również pamiętając o zamieszaniu co jakiś czas. Po tym czasie dodaj dorsza (nie musisz go nawet kroić, bo w mig się rozpadnie a o to właśnie chodzi :)). Duś wszystkie składniki razem jeszcze przez około 10-12 minut. Mieszając nasz paprykarz co jakiś czas, dorsz powinien się ładnie rozpaść na mniejsze kawałki. Jeśli pod koniec gotowania zauważysz, że paprykarz ma zbyt dużo płynu, zdejmij przykrywkę i odparuj paprykarz na troszkę większym ogniu, nie zapominając o mieszaniu. Natomiast przy tych proporcjach nie powinno się to wydarzyć i cały płyn powinien zostać pochłonięty przez ryż, a paprykarz powinien być lekko wilgotny.

 

PS Jeśli Twoje jelita nie tolerują w zaostrzeniu lub nawet w remisji przecieru pomidorowego, pomiń go po prostu, natomiast wtedy proponuję użyć bulionu warzywnego a nie wody, żeby paprykarz miał wyrazisty smak.

PS 2 Jeśli jesteś w remisji i Twój układ pokarmowy Ci na to pozwala, możesz użyć dodatkowo innych przypraw, np. słodkiej papryki, pieprzu a nawet czosnku czy cebuli. Ale to wszystko zależy od tego na co w danym momencie godzą się Twoje jelita 🙂

Smacznego!